Dlaczego warto rozmawiać – nie tylko zamawiać? O roli handlowca, który ogarnia t

W Feelgood nie klikasz „zamów” – rozmawiasz z człowiekiem
W świecie automatyzacji i gotowych formularzy, my nadal stawiamy na rozmowę. Dlaczego? Bo każde zamówienie to inna historia. I w każdej tej historii jest ktoś, kto ogarnia temat razem z Tobą.
Handlowiec w Feelgood to nie „opiekun klienta”. To człowiek, który:
- rozumie, że nie musisz znać się na rozmiarach,
- nie oczekuje pliku gotowego do druku,
- potrafi doradzić coś lepszego, niż to, co miałeś w głowie.
Nie tylko wsparcie. Po prostu partner
Od pierwszego kontaktu do momentu, gdy paczka ląduje u Ciebie – masz kontakt z osobą, nie z systemem. To nie tylko wygoda. To poczucie, że ktoś:
- pamięta, co zamawiałeś ostatnio,
- wie, kto z Twojej ekipy musi mieć większy rozmiar,
- zadzwoni, zanim coś pójdzie na maszynę, żeby się upewnić.
W Feelgood nie zgadujemy, co klient miał na myśli – po prostu pytamy.
Feelgood to spokój. Bo to ludzie czuwają, nie automaty
Wiele naszych klientów mówi wprost:
„W końcu ktoś pomyślał za mnie.”
„Nie musiałam się martwić – wszystko było zaopiekowane.”
I właśnie o to chodzi.
Za każdym zamówieniem, wizualizacją, paczką – stoi konkretny człowiek. Nie bot. Nie formularz. Człowiek.
Nie sprzedajemy koszulek. Sprzedajemy doświadczenie z człowiekiem po drugiej stronie
W Feelgood wierzymy, że:
- szybki druk to nie wszystko,
- jakość to nie tylko nadruk,
- marka to nie tylko logo.
To relacja, która zostaje.
To człowiek, którego możesz zapisać w kontaktach i zadzwonić po roku z pytaniem:
„Pamiętasz tę bluzę, co robiliśmy na event? Potrzebuję teraz 150 sztuk.”
I on powie: „Jasne, pamiętam. Ten z haftem z boku, tak?”
Podsumowanie
W Feelgood to ludzie robią różnicę.
Bo najlepszy projekt, druk i paczka – nie mają znaczenia, jeśli po drugiej stronie nie ma człowieka, któremu zależy.
Dlatego warto rozmawiać.
Dlatego warto mieć swojego człowieka od ogarniania.
feelgood to ludzie.
feelgood. to się czuje.